12 sty 2023

Biznes z kurpiowskim DNA

Jesteśmy z Kurpiowszczyzny, to zaś szczególny region w Polsce – mówią Andrzej i Leszek Długołęccy, właściciele firmy ALDO. W rozmowie przedsiębiorcy opowiadają, jak skorzystali z dziedzictwa regionu oraz jak obecnie, niegdyś mała rodzinna firma, pomaga lokalnej społeczności, wspierając sport, kulturę i kształcenie młodych fachowców.

Czy rok 2022 będą panowie wspominać jako jeden z najtrudniejszy?

Andrzej Długołęcki: Trzeba przyznać, że był to rok wyjątkowo wymagający. Nie tylko dla prowadzących biznes, ale także w ludzkim wymiarze. Dla nas, dla naszej firmy był to na pewno rok inny niż poprzednie, który wielokrotnie mówił nam: sprawdzam. Dziś możemy powiedzieć, że po raz kolejny udowodniliśmy sobie, iż nasz biznes jest dobrze zaprojektowany.

Leszek Długołęcki: Warto dodać, że jeśli chodzi o sprzedaż, rok 2022 nie był dla nas gorszy niż poprzedni, a to dzięki zaangażowaniu całego zespołu ALDO. Niezwykle ważne było w mijającym roku, by wytłumaczyć naszym klientom perturbacje na rynku, wywołane tym, co działo się na świecie, i związany z nimi wzrost cen. To nam się chyba udało, ponieważ mimo niedużego spowolnienia na początku wiosny, ten rok był porównywalny z poprzednim.

Co to znaczy, że biznes jest dobrze zaprojektowany?

Andrzej Długołęcki: Żeby to wyjaśnić, musimy wrócić do samego początku. Przede wszystkim potrzebna jest pasja i zaangażowanie.

Leszek Długołęcki: Tak, to są podstawy, dzięki, którym zbudowaliśmy ALDO. Bez nich, na samym początku naszej działalności, kiedy ALDO było niewielką rodzinną firmą i nie byliśmy pewni, czy uda nam się rozwinąć skrzydła, niewiele byśmy osiągnęli. Ponadto od razu postawiliśmy na fachowość i partnerskie stosunki z naszymi klientami, które sprawiają, że wyjątkowo dobrze rozumiemy ich potrzeby.

Andrzej Długołęcki: Dodam, że w ALDO nadal pielęgnujemy tę rodzinną atmosferę, wspieramy nasz zespół, pomagamy w kształceniu, bo to zwiększa nasz profesjonalizm.

Wielu waszych pracowników dojrzewało wraz z firmą.

Andrzej Długołęcki: I nadal tak się dzieje. Współpracujemy z Zespołem Szkół Powiatowych im. ks. Adama Bargielskiego w Myszyńcu, aby pomagać uczniom z naszego regionu wykształcić się i zdobyć pracę w zawodzie.

Leszek Długołęcki: Dobrze pamiętamy, jak było z nami. Kiedy byliśmy młodzi, zastanawialiśmy się, co będziemy robić w życiu i niczego nie mogliśmy być pewni. Gdy ktoś wyciągał do nas pomocną dłoń, to było niezwykle cenne.

Dziś przyszłość młodych ludzi też jest niepewna, a często uczniowie po szkole średniej nie mają nawet możliwości wyboru życiowej ścieżki.

Andrzej Długołęcki: Chcemy więc pomóc młodym, bo wiemy, jakie do dla nich ważne – zwłaszcza na tym początkowym etapie. Pojawiają się więc u nas uczniowie, którzy kształcą się na kierunku mechanik-operator pojazdów i maszyn rolniczych. Przez pierwsze 2 lata nauki uczniowie mają 2 dni praktyk u nas, następnie w 3 klasie będą to 3 dni. Po trzech latach młody człowiek kończy szkołę i może pochwalić się doświadczeniem w pracy. To bardzo cenne i ważne.

Leszek Długołęcki: Najważniejsze jest jednak to, że mamy możliwość od razu zatrudnić taką osobę w ALDO. Oczywiście, jeśli obie strony będą tego chciały. Niemniej cieszymy się, że możemy stworzyć taką możliwość. Zwłaszcza w tym trudnym czasie, kiedy przyszłość jest niepewna, młodzi ludzie często bardzo długo szukają pierwszej pracy, a na rynku często brakuje fachowców. Uważamy, że zwłaszcza teraz warto inwestować w edukację. Cieszymy się, że możemy to robić w naszym regionie.

Świetnie, że panowie wspominają o regionie, bo patrząc na działalność ALDO, widać, że jest on dla firmy bardzo ważny.

Andrzej Długołęcki: Jesteśmy z Kurpiowszczyzny, to zaś szczególny region w Polsce. Pierwsi Kurpie osiedlali się na trudnej, mało urodzajnej ziemi, na której musieli sobie radzić w niełatwych warunkach. Tak ukształtowała się pracowitość i przedsiębiorczość Kurpiów. Jesteśmy związani z tym regionem, skorzystaliśmy z jego dziedzictwa.

Dlatego ALDO włącza się w inicjatywy wspierające lokalną kulturę i sport?

Leszek Długołęcki: Chęć wspierania innych to przede wszystkim kwestia wychowania i wpajanych nam od dziecka wartości chrześcijańskich. Mamy świadomość, że należy dbać nie tylko o siebie, ale również o otoczenie.

Andrzej Długołęcki: Wspieramy więc lokalny sport. ALDO jest tytularnym sponsorem Klubu Sportowego ALDO Bartnik Myszyniec. Co roku organizujemy też turniej piłkarski ALDO CUP. Cieszy nas świadomość, że pozwalamy wielu osobom realizować własne pasje.

Lesze Długołęcki: Poza tym wspieramy także Towarzystwo Kurpiowskie „Strzelec” z Czarni, patronujemy książkom „Dziewcak dziewczyna z puszczy” oraz „Nasze dziedzictwo”. A ponadto bierzemy udział w lokalnych wydarzeniach, spotkaniach i festynach kurpiowskich.

Z jakimi oczekiwaniami patrzą panowie na rok 2023?

Andrzej Długołęcki: Wydaje nam się, że rolnicy nadal będą chcieli robić zakupy. W 2022 roku zapewniliśmy dostępność towaru, w 2023 roku będziemy robili to samo. Z optymizmem patrzymy więc na najbliższe miesiące.

Leszek Długołęcki: Nasz region jest regionem typowo mlecznym, a przed producentami mleka zarysowuje się dość dobra perspektywa, co pozwala również nam patrzeć w przyszłość z umiarkowanym, ale jednak optymizmem. To ważne nie tylko dla nas, ale także dla naszych pracowników.